Adres:
Marek Mularczyk Firma
ul. Kalwaryjska 69/9
30-504 Kraków
Nowe regulacje najmu krótkoterminowego ograniczają działalność, co może prowadzić do stabilizacji lub spadku cen mieszkań w miastach turystycznych takich jak Kraków oraz wzrostu podaży mieszkań na rynku najmu długoterminowego.
Dynamiczny rozwój platform takich jak Airbnb czy Booking com zrewolucjonizował rynek najmu, ale jednocześnie wywołał debatę o jego wpływie na dostępność i ceny mieszkań. Procedowana ustawa o najmie krótkoterminowym wprowadza zmiany mające na celu uregulowanie tego sektora. W artykule analizujemy, jakie konsekwencje niosą te przepisy dla właścicieli nieruchomości, inwestorów i lokalnych społeczności.
Więcej o pracach nad ustawą w artykule Najem krótkoterminowy: co musisz wiedzieć w 2025 roku. Perspektywy na 2026 rok
Wprowadzane w całej Europie, w tym w Polsce, nowe przepisy mają na celu uporządkowanie dynamicznie rozwijającego się sektora najmu turystycznego. Główne cele legislacyjne to zwiększenie transparentności, zapewnienie bezpieczeństwa turystom oraz ograniczenie negatywnych zjawisk, takich jak wzrost cen nieruchomości i wyludnianie się centrów miast. Kluczowe instrumenty, które wprowadzają samorządy i rządy, to obowiązek rejestracji obiektów, limity dni, w ciągu których można wynajmować mieszkanie, oraz wprowadzenie dodatkowych opłat i podatków. Takie regulacje najmu krótkoterminowego zmuszają właścicieli do profesjonalizacji działalności i często ograniczają możliwość prowadzenia jej na małą, nierejestrowaną skalę. W efekcie rynek staje się bardziej kontrolowany, co ma bezpośrednie przełożenie na podaż dostępnych lokali. Najem krótkoterminowy, w założeniu, ma stać się typowym rodzajem rejestrowanej działalności gospodarczej ze wszystkimi tego konsekwencjami dla osób działających w branży.
Związek między popularnością platform rezerwacyjnych a rynkiem nieruchomości jest przedmiotem wielu analiz ekonomicznych. Badania z miast takich jak Barcelona, region Costa Blanca, Berlin czy Amsterdam jednoznacznie pokazują, że niekontrolowany rozwój najmu turystycznego prowadzi do drenażu zasobów mieszkaniowych z rynku długoterminowego, co bezpośrednio podnosi ceny zarówno najmu, jak i sprzedaży. Ograniczenie liczby dni wynajmu lub wprowadzenie wymogu uzyskania licencji sprawia, że część właścicieli decyduje się na powrót na rynek tradycyjny. Zwiększona podaż mieszkań na wynajem długoterminowy lub na sprzedaż może prowadzić do stabilizacji, a nawet delikatnej korekty cen. Kluczowy staje się tu wpływ najmu krótkoterminowego na ceny mieszkań, który jest mitygowany przez nowe prawo. Zjawisko to jest szczególnie widoczne w atrakcyjnych turystycznie dzielnicach, gdzie presja na rynek mieszkaniowy była największa.
Korelacja określana jako ceny mieszkań a Airbnb opiera się na prostym mechanizmie rynkowym. Wysoka rentowność najmu krótkoterminowego zachęcała inwestorów do zakupu mieszkań nie w celu zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, lecz jako aktywa generujące wysoki dochód z turystyki. To z kolei zwiększało popyt inwestycyjny, windując ceny dla wszystkich uczestników rynku. Regulacje, które obniżają potencjalną stopę zwrotu z takiej inwestycji, osłabiają ten mechanizm. W rezultacie popyt inwestycyjny czy nawet spekulacyjny maleje, a rynek nieruchomości może zacząć w większym stopniu odzwierciedlać lokalne realia ekonomiczne, a nie globalne trendy turystyczne. Istotny wzrost cen w latach 2016 do 2024 i stabilizacja cen, choć w dość szerokim przedziale, w roku 2024 i 2025 przy potencjalnie możliwym wzroście kosztów prowadzenia najmu krótkoterminowego może spowodować presję na większy niż w innych rejonach miasta spadek cen.
Dynamika cen transakcyjnych na Starym Mieście wygląda następująco.
W perspektywie krótkoterminowej. Okres od grudnia 2023 roku do września tego roku.
a w perspektywie wieloletniej od 2007 roku.
W wykresie uwzględniono ceny transakcyjne ze stycznia każdego roku. Porównanie cen to porównanie cen styczeń do stycznia roku następnego.
Dane wykorzystane w wykresach pochodzą z rejestrów cen transakcyjnych prowadzonych przez Urząd Miasta Krakowa. Portale mapowe i więcej wykresów dostępne pod linkiem.
Regulacje dotyczące najmu krótkoterminowego mają dwojaki charakter – to, co jest korzystne dla jednej grupy, może być postrzegane jako ograniczenie przez inną. Dla stałych mieszkańców centrów miast nowe przepisy to często oddech ulgi. Oznaczają one potencjalnie mniejszy hałas, większe poczucie bezpieczeństwa i stabilizację lokalnej społeczności, która cierpiała na skutek gentryfikacji i zaniku tradycyjnych usług. Z drugiej strony, turyści mogą odczuć negatywne skutki w postaci mniejszej liczby dostępnych ofert noclegowych i potencjalnie wyższych cen. Podnoszenie cen zaobserwowane zostało we wszystkich miastach Europy które już wprowadziły ograniczenia w najmie krótkoterminowym. Ograniczenie podaży apartamentów może wzmocnić pozycję hoteli i innych tradycyjnych obiektów noclegowych, zmniejszając konkurencyjność i różnorodność rynku.
Właściciele nieruchomości, dla których najem krótkoterminowy staje się mniej opłacalny lub zbyt skomplikowany prawnie, stają przed koniecznością adaptacji swojego modelu biznesowego. Istnieje kilka realnych alternatyw, które pozwalają na dalsze czerpanie dochodów z posiadanej nieruchomości, choć często wiążą się one z inną specyfiką zarządzania i niższą, ale stabilniejszą stopą zwrotu. Wybór odpowiedniej strategii zależy od lokalizacji nieruchomości, jej standardu oraz indywidualnej tolerancji na ryzyko.
...............................
Zastanawiasz się nad sprzedażą mieszkania
zamów bezpłatną wycenę
.............................
Rynek najmu krótkoterminowego w Polsce, podobnie jak w innych krajach, będzie ewoluował w kierunku większej profesjonalizacji i regulacji. Można spodziewać się dalszego ujednolicania przepisów na poziomie krajowym i unijnym, co ułatwi ich egzekwowanie. Kluczową rolę odegra technologia – zarówno platformy rezerwacyjne, które będą musiały dostosować swoje systemy do wymogów prawnych (np. poprzez integrację z centralnymi rejestrami), jak i narzędzia dla właścicieli ułatwiające zarządzanie i raportowanie. Przyszłość tego sektora to prawdopodobnie model zrównoważony, w którym najem turystyczny współistnieje z rynkiem mieszkaniowym, nie dominując go. Ostateczne zmiany w najmie krótkoterminowym będą zależeć od dialogu między samorządami, branżą turystyczną a społecznościami lokalnymi.
Nie, celem regulacji nie jest całkowita delegalizacja, ale uporządkowanie rynku. Przepisy mają na celu ograniczenie skali zjawiska w budynkach mieszkalnych, wprowadzenie standardów i zapewnienie, że działalność ta jest prowadzona w sposób transparentny i zgodny z prawem, np. poprzez system licencji i rejestracji.
Na chwilę obecną wiele polskich miast, takich jak Kraków czy Warszawa, prowadzi zaawansowane analizy i prace nad wprowadzeniem lokalnych regulacji. Proces ten jest skomplikowany i wymaga zmian w prawie krajowym, jednak presja ze strony samorządów na uregulowanie tego sektora jest coraz silniejsza.
Rentowność takiej inwestycji staje się coraz bardziej zależna od lokalizacji i umiejętności zarządzania. Wprowadzenie limitów i dodatkowych podatków obniża potencjalne zyski. Inwestycja wciąż może być opłacalna, ale wymaga dokładniejszej kalkulacji i uwzględnienia rosnących kosztów oraz ryzyka regulacyjnego.
Główne zarzuty to wzrost cen mieszkań i czynszów, co utrudnia zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych lokalnej ludności. Inne argumenty to hałas i uciążliwości dla stałych mieszkańców, gentryfikacja, a także unikanie płacenia podatków przez niektórych wynajmujących i nieuczciwa konkurencja dla branży hotelarskiej.
Tak, regulacje mogą pozytywnie wpłynąć na jakość. Wymóg rejestracji i spełnienia określonych standardów (np. bezpieczeństwa) może wyeliminować z rynku oferty o niskiej jakości. Z drugiej strony, ograniczenie podaży może prowadzić do wzrostu cen, co turyści odczują negatywnie.